Nowinka - Historia Wysoczyzny Elbląskiej

Przejdź do treści


ieś Neuendorf-Kämmereidorf (obecnie Nowinka) została założona na terenach miasta Tolkmicka i przez wieki doń należała (Stadtdorfes), płaciła podatki i wykonywała szarwarki. Kiedy dokładnie nastąpiła lokacja wsi, nie wiadomo. Po raz pierwszy była ona wzmiankowana w 1354 roku, kiedy komtur elbląski (w latach 1349-1372) Ortolf von Trier sołtysowi Gerhardowi nadał - zapewne dodatkowo - 12,5 morgi, za które podatek wynosił pół wiadrunka i 2 kury od morgi rocznie. Ten sam komtur w dokumencie z 25 maja 1359 roku nadał mieszkańcom miasta Tolkemit i podległemu mu Neuendorf prawo połowu ryb na Zalewie Wiślanym. Mogli oni łowić małymi sieciami a nadzór sprawował Fischmeister (mistrz rybacki) z elbląskiej komturii. Można zatem przypuszczać, że Nowinka swoje powstanie zawdzięcza wielkiemu mistrzowi (w latach 1351–1382) Winrichowi von Kniprode, który wydał pozwolenie dla małych miast na zakładanie nowych wsi na ich własnych terenach.
 
W dniu 4 czerwca 1376 roku Nowinka otrzymała w Tolkmicku od wielkiego szpitalnika i komtura elbląskiego (w latach 1372-1384) Ulryka von Fricke odnowienie przywilejów (na prawie chełmińskim - Kulmer Recht). Prawdopodobnie pierwotne świadectwo założenia wsi przepadło w pożarze. Sołtys Tolkmicka Merten (Marcin) zwrócił się zatem do komtura z prośbą o wystawienie odnowionych przywilejów. Komtur oświadczył, że do wsi Neuendorf ma należeć 34 i ½ włóki. Sołtys z Tolkemit ma tam posiadać 8 włók wolnych od podatku, z których 4 mają być przydzielone sołtysowi w Neuendorf z prawem dziedziczenia. 13 włók oddzielono później (21 maja 1529 roku) od Nowinki i włączono do samego Tolkmicka - wieś miała wówczas, łącznie z 4 włókami sołtysa, 25 i ½ włóki. Świadkami odnowienia przywileju, obok komtura Ulryka i sołtysa Marcina, byli: towarzysz komtura Reinke i Otto Opin Machwitz - proboszcz z Tolkmicka.

W 1550 r. spłonęło niemal całe miasto Tolkmicko, razem kościołem i ratuszem, w którym przechowywano przywileje miasta. Poproszono wówczas kapitułę we Fromborku o odpisy dokumentów. W dniu 7 października 1552 r. Tolkmicko otrzymało z Fromborka odpis dokumentu lokacyjnego, natomiast w dniu 5 października 1554 r. odpis przywileju na połów ryb w Zalewie Wiślanym. Nauczyciel i kronikarz tolkmicki J.K. Kutschki (†1918) miał odnaleźć je później w skrzyni sołtysa wsi Nowinka.
 
W czasach polskich (1466-1772), podczas kontroli starostwa tolkmickiego w 1742 roku przez królewską komisję, potwierdzono posiadanie przez Nowinkę 25 i ½ włóki. Wieś płaciła podatki do kasy miasta Tolkmicko, jednak w 1751 roku złożyła do starosty skargę na miasto, gdyż chłopi uważałi, że daniny są zbyt wysokie.
 
W czasach gdy w Kadynach istniał klasztor Franciszkanów (1683 – 1826), na terenie Nowinki znajdowała się mała kaplica św. Antoniego, przy której zatrzymywali się ciągnący do Kadyn pielgrzymi. Po upadku klasztoru, stopniowo rozpadła się także kaplica. Zachował się z niej ołtarzyk, który w 1890 roku ustawiono w nowej kapliczce.
 
W czasie pierwszego rozbioru Polski w 1772 r., Nowinka posiadała nadal 25 i ½ włóki. Wieś liczyła wówczas 69 mieszkańców - w tym 30 dzieci i 16 osób służby. Inwentarz żywy liczył: 30 krów, 32 woły, 66 koni, 26 owiec i 64 świnie.
 
Z końca XVIII wieku pochodzi zabawna historyjka związana z Nowinką, która przedstawia triumf chłopskiej nieugiętości nad biurokracją władzy. Ponieważ brakowało wówczas drewna, władze pruskie zadecydowały ograniczyć jego zużycie. W tym celu zarządzono we wsiach likwidację własnych pieców chlebowych. Cała Nowinka miał mieć tylko jeden wspólny piec. W 1790 roku magistrat tolkmicki złożył raport do władz pruskich, że w Nowince nowe zarządzenie nie znalazło aprobaty miejscowych chłopów. Ośmiu z nich było zdania, że wspólny piec zużyje o wiele więcej drewna, niż gdyby każdy chłop miał swój. Władza reprezentowana przez radcę wojennego i podatkowego Krüger’a w Prabutach (Riesenburg), nie chciała jednak ustąpić. Magistrat tolkmicki miał co roku raportować respektowanie zarządzenia. Do 1797 roku nic się jednak nie zmieniło. Wówczas złagodzono wymagania i zarządzono, iż teraz wspólny piec mogło mieć 2 – 3 chłopów. Magistrat z Tolkmicka co roku wysyłał swoje raporty do Prabut. Jednakże jeden piec na dwóch czy nawet trzech chłopów nie znalazł uznania w Nowince. W 1807 roku, gdy władze miały ważniejsze sprawy (kampania napoleońska w Prusach), o temacie pieców w Nowince zapomniano.

W latach 1831-1832 w Tolkmicku przebywało 258 internowanych żołnierzy polskich z powstania listopadowego. W końcu listopada 1831 w Nowince było zakwaterowanych 26 powstańców.
 
W latach 1857 – 59 odbyła się w Nowince tzw. separacja gruntów. W 1859 r. zwolniono wieś z zobowiązań wobec Tolkmicka. Nowinka stała się  samodzielną wsią. Wieś około 1925 r. miała 475 ha i liczyła 96 mieszkańców (1905- 80 osób).

Badania wykopaliskowe
Cmentarzysko w Nowince (Neuendorf)

1975 roku badania ratownicze (5 sezon) na piaszczystym wzniesieniu k. Nowinki (gm. Tolkmicko) zajętym przez wczesnośredniowieczne cmentarzysko kultury pruskiej (V – VII w.n.e.), na zlecenie Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, prowadziła mgr Barbara Wiącek. Podczas wykopalisk na cmentarzysku z ciałopalnymi pochówkami ludzkimi i szkieletowymi pochówkami koni, niszczonym przez wykopywanie piasku, odkryto dalsze obiekty o numeracji od 55 do 69. Cechą charakterystyczną było umieszczenie w rzędach ciałopalnych grobów jamowych bezpośrednio pod pochówkami koni. W grobach jamowych znajdowały się naczynia lub ułamki ceramiki, ozdoby, broń i grudki nieobrobionego bursztynu. Na uwagę zasługują bransoletki i 2 brązowe zapinki, ułamki ceramiki, miecze i 2 oszczepy z żelaza (grób nr 55 i 60). Przepalone kości w jamach zachowały się w niewielkiej ilości, a niektóre odkryte jamy mają niezidentyfikowane przeznaczenie. Pochówki koni występują z reguły na głębokości 1 m i usytułowane były na osi północ – południe. Szkielety koni zachowały się w niezbyt dobrym stanie. Zwierzęta były chowane w uprzęży w pozycji stojącej lub leżącej z podkurczonymi nogami, z głową zwróconą w stronę południa. W grobie nr 55 pochowane były wspólnie 2 konie. Przy każdym szkielecie zachowały się żelazne wędzidła oraz brązowe fragmenty uprzęży, rozdzielniki niektóre z nitami, cienkie blaszki dekorujące rzemienie oraz sprzączki.
       
W 1978 roku badania (7 sezon) na stanowisku przeprowadził mgr Mirosław Pietrzak. Prace prowadzone na zachodnim skłonie wzniesienia miały na celu wyznaczenie granicy cmentarzyska. Przebadano 200 m 2  i wyeksplorowano 18 obiektów. Wśród nich 7 pochówków końskich, pod którymi znajdowały się - jak wyżej - ciałopalne pochówki ludzkie. W grobach ciałopalnych oprócz niewielkiej ilości przepalonych kości, węgli drzewnych i skorup ceramicznych, nie znaleziono żadnego innego materiału zabytkowego. W jednym z pochówków konnych znaleziono jedynie fragmenty okuć żelaznych prawdopodobnie od siodła. Nie wszystkie ciałopalne groby jamowe występowały z pochówkami końskimi. W jednym z grobów znaleziono jednosieczny miecz żelazny i fragmenty okuć pasa.
     
W następnym roku M. Pietrzak kontynuował prace ratownicze na stanowisku. Przebadano 2,5 ara powierzchni odkrywając groby 106-120 ciałopalne, jamowe, ludzkie i pochówki końskie - towarzyszyły ludzkim w pięciu przypadkach (groby nr: 112, 114, 117, 118 i 120). W grobie nr 120 znajdowały się dwa konie. Grób nr 119 stanowił tylko pochówek koński. Wyposarzenie większości grobów ludzkich było bardzo skromne, znajdowały się w nich jedynie przepalone kości ludzkie, skorupy i węgle. W jednym z grobów znaleziono brązową zapinkę tarczowatą. Wyjątkowo bogato wyposażony był grób nr 120, gdzie znaleziono jednosieczny miecz żelazny, 3 smukłe naczynia gliniane oraz brązową zapinkę tarczowatą. Przy 7 z odkrytych pochówków koni każdy szkielet miał żelazne wędzidła, przy 3 zachowały się ozdobne okucia uzdy.
   
W 1980 roku mgr Pietrzak prowadził kolejne prace ratownicze na tym stanowisku. Przebadano zachodnie i północne partie cmentarzyska na 3,5 ara powierzchni. Odkryto wówczas kolejne ciałopalne ludzkie groby jamowe, które oznaczono numerami od 121 do 138. Czterem grobom (nr 121, 127, 131, 137) towarzyszyły szkieletowe pochówki końskie. W jednym przypadku (grób nr 131) znajdowały się 2 szkielety końskie. Wszystkie pochówki ludzkie i końskie miały bardzo ubogie wyposażenie.
       
W sezonie 1982 prace ratownicze na cmentarzysku w Nowince k. Tolkmicka, prowadzone przez M. Pietrzaka, zostały zakończone. Przebadano północny skraj cmentarzyska i odkryto kolejne obiekty oznaczone numerami od 149 do 163. Wśród nich 3 pochówki  (151 i 160) były końskimi. Wszystkie groby ciałopalne ludzkie były uszkodzone i zawierały niewielkie ilości przepalonych kości ludzkich i nieliczne skorupy (nr 149). Nie wyjaśnionym okazał się obiekt nr 161. Był to duży kamień o wadze kilkuset kilogramów leżący płasko, który otaczał u podstawy, nie na całym obwodzie, wieniec małych i średnich kamieni. Pod jednym z kamieni wieńca znajdowały się skorodowane kawałki nożyka żelaznego. Kamień leżał na czystym piasku, pod nim nic nie znaleziono.       
(Źródło:Informator Archeologiczny, Badania rok 1975, red. M. Konopka, Warszawa 1976, s. 201; Badania 1978, Warszawa 1979, s. 185-186; Badania 1979, Warszawa 1980, s. 172-173; Badania 1982, Warszawa 1983 s.214-215.)
      
Na cmentarzysku pruskim w Nowince znaleziono m.in.: pięć zapinek o nawiązaniach skandynawskich (m.in. typu bornholmskiego)  – zapinka dwupłytkowa ze  stożkowato uformowanym kabłąkiem  w  postaci  schodkowo nakładających się krążków (grób nr  23);  zapinka o esowatej tarczce z wymodelowaną główką zwierzęcą; zapinka o esowatej tarczce w kształcie stylizowanego, wygiętego w literę „S” węża z główką zwierzęcą (obie z grobu nr 41); zapinka z profilowanym  kabłąkiem odlanym w  formie z charakterystycznym ornamentem  trójkątnych  stempelków z punktami (grób nr 38); zapinka dwupłytkowa o wypukłym kabłąku, ornamentowa - na rzędem trójkątnych stempelków (grób nr 83).
(Źródło: M.F. Jagodziński, op. cit., s. 136-137.)

Źródło:
E.G. Kerstan, Die Geschichte des Landkreises Elbing, Elbląg 1925, s.271-273, 354.
Informator Archeologiczny, Badania rok 1975, red. M. Konopka, Warszawa 1976, s. 201; Badania 1978, Warszawa 1979, s. 185-186; Badania 1979, Warszawa 1980, s. 172-173; Badania 1982, Warszawa 1983 s.214-215.
M.F. Jagodziński, Zagadnienie obecności skandynawów w rejonie ujścia Wisły we wczesnym średniowieczu,[w:] Pruthenia, Olsztyn 2009, t.4,s.136-137.
Wróć do spisu treści