Powstania pruskie - Historia Wysoczyzny Elbląskiej

Przejdź do treści


eszcze w 1235 roku książę gdański Świętopełk II należał do najbardziej zagorzałych sojuszników zakonu krzyżackiego. Prawdopodobnie poróżnienie nastąpiło, kiedy Krzyżacy zagarnęli w 1237 roku siedzibę -  uwięzionego przez Sambijczyków - biskupa Chrystiana (*1180, †1245), zarazem siedzibę cystersów, Zantyr, oraz zabierali się do objęcia Wielkich Żuław. Wprawdzie w 1238 roku została zawarta ugoda, jednak pokój trwał krótko. Świętopełk zbudował  Sartowice, niewielki gród, który dzięki swemu położeniu stanowił idealne miejsce do kontroli ruchu wodnego na Wiśle - pobierał tutaj cła.

   
W dniu 20 września 1242 roku doszło do zawarcia zaczepnego przymierza przeciw księciu Świętopełkowi mistrza krajowego Henryka von Weida z Konradem (*1187 lub 1188, 1247) księciem Krakowa i Łęczycy, i jego synami Bolesławem mazowieckim, Kazimierzem kujawskim i Siemowitem (bez dzielnicy). Do przymierza przystąpili też książęta wielkopolscy Przemysł (*pomiędzy 1220 a 1221, 1257) i Bolesław (*między 1224 a 1227, †1279) Odonicowie.
    
Wcielenie w 1237 roku zakonu kawalerów mieczowych do zakonu krzyżackiego, uznawane za sukces - wbrew pozorom - osłabiło Krzyżaków. Klęska inflanckiej gałęzi zakonu 5 kwietnia 1242 roku, w bitwie z wojskami księcia Nowogrodu Wielkiego Aleksandra Newskiego (*1220, †1263) na zamarzniętym jeziorze Pejpus, prawdopodobnie ośmieliła Świętopełka do walki z Zakonem. Spór toczył się nie tyle o utracone przez Świętopełka ziemie, co o żeglugę na Wiśle. Jeszcze w 1242 roku książę gdański wkroczył do Ziemi Chełmińskiej docierając pod Toruń, ale grodu nie zdobył. W grudniu (3?) tegoż roku dowodzący siłami krzyżackimi Dytryk von Bernheim *[1] zajął podstępnie *[2] Sartowice. Swiętopełk próbował odbić swój gród. Jednak po nieudanych próbach odbicia Sartowic (spalił je w 1244 r.) swoją siedzibę przeniósł do pobliskiego Świecia. Sprzymierzeni zajęli też Nakło i Wyszogród. Na początku 1243 roku Świętopełk zmuszony został  zawrzeć zawieszenie broni i wydać Krzyżakom jako zakładnika swego syna Mestwina *[3].

Podczas tzw. krucjat północnych w XIII w., kiedy Zakon Krzyżacki wspierany przez papieży i chrześcijańską Europę, dążył do podboju i nawrócenia pogańskich Prusów, ci powstawali przeciwko swoim pogromcom pięć razy. Były to dwa duże powstania (1243-1249 lub 1253?, 1260-1274) i trzy (1276-1277, 1286, 1295) o mniejszym znaczeniu.



*[1]Także Theodericus de Bernheim, Bernsheim. Przybył do Prus w roku 1230 wraz z innymi braćmi zakonnymi prowadzonymi przez Hermana Balka. Dokładnie nie wiadomo kiedy objął urząd marszałka. Według kroniki Piotra z Dusburga był to już rok 1230, choć historycy zakładają, że stało się to najprawdopodobniej w późniejszym okresie. Trzeba podkreślić, że Dytryk von Bernheim był pierwszym marszałkiem prowincji pruskiej i funkcję tą sprawował do roku 1240, kiedy zrzekł się jej na rzecz Berlewina von Freiberga. (Źródło: Wikipedia)
*[2]Krzyżacy wywabili załogę sartowickiego zamku, pozorując swoją zbiórkę w innym miejscu. W nocy z 3 na 4 grudnia 1242 r. (wg podań) mniszka współpracująca z krzyżakami otworzyła im bramę. 4 rycerzy zakonnych i 28 zbrojnych wdarło się do zamku i wymordowało mieszkańców. Wśród zdobytych łupów rycerze krzyżaccy mieli znaleźć relikwię (czaszkę) św. Barbary, którą przenieśli do kaplicy w Starogrodzie pod Chełmnem.
*[3]Mściwój II (Mszczuj, Mściwoj, Mściwuj, ur. ok. 1220, zm. 25 grudnia 1294) –  książę świecki od ok. 1250 i gdański od 1270. Był najstarszym synem księcia pomorskiego Świętopełka II i Eufrozyny. W niewoli krzyżackiej, na terenie ich posiadłości w Austrii Mściwój przebywał aż do 1248 roku.(Źródło: Wikipedia)



[...] W ziemi pomorskiej żył pewien książę o imieniu Świętopełk, syn nikczemności i zatraty, jak wyraża się Pismo Święte, mający serce pełne zdrady i fałszu, który z narodem Prusów, już po jego nawróceniu na wiarę Chrystusa, zaczął prowadzić rozmowy pokojowe, i dopuszczając się zdrady zawarł z nimi przymierze na takich warunkach, że sami siłą wypędzą braci domu niemieckiego i innych chrześcijan z granic Prus. Mowa ta wydała się w ich oczach przekonywająca. Wielu z nich odłączyło się, a prawie wszyscy przyzwolili mu na to. Po tym wydarzeniu tenże sam książę umocnił swoje zamki położone nad brzegiem Wisły i osadził w nich naród grzeszny, mężów bezbożnych i występnych, którzy zastawiali na braci zdradliwe zasadzki. Wychodzili bowiem ze wspomnianych zamków i kiedy zobaczyli, że jacyś poddani braci przepływają obok łodziami, uderzali na nich znienacka i zadawali im dotkliwe ciosy, a zabierając obfite łupy jednych chwytali, innych w sposób budzący współczucie zabijali, i tak krew chrześcijańską dokoła wylewali. A zdarzało się wielokrotnie, że nikt nie ośmielił się załatwiać spraw braci ani sprowadzać żywności dla braci z Elbląga i z Bałgi i z innych miejscowości, które znalazły się w bardzo ciężkim położeniu. To wszystko bracia pragnęli raczej znosić w wielkiej pokorze i cierpieniu, niż we własnej obronie posyłać swoje wojska na pomazańca Pańskiego.

[...] Zebrali się zatm wszyscy Prusowie jak jeden mąż, i uczynili  tegoż  Świętopełka księciem i swoim wodzem, i wkroczyli do niżej położonych krain wspomnianej ziemi z uzbrojonymi i rozwiniętymi szeregami, i  wszystkich chrześcijan od dawien dawna trwających w wierze, którzy przybyli z Niemiec na pomoc ziemi  pruskiej,  w sposob pożałowania godny wymordowali, uprowadzając kobiety i dzieci w długotrwałą niewolę. Zabili także brata Konrada z Dortmundu, męża pobożnego i w sprawach wojennych rozważnego, z całą  jego slużbą. Oblegli również wszystkie zamki oprócz  Bałgi  i Elbląga, które, po wymordowaniu braci i chrześcijan, całkowicie zniszczyli.

[...] Niedługo potem tenże Świętopełk, syn szatana, zebrał ponownie nowo nawróconych, którzy odstąpili od wiary chrześcijańskiej, i ci wkroczyli jako wrogowie ze zbrojnymi oddziałami do górnych krain, a mianowicie do ziemi pomezańskiej i chełmińskiej, i zniszczyli ją grabieżą i ogniem, zdobywając i niszcząc doszczętnie wszystkie zamki i umocnienia oprócz trzech, a mianowicie Torunia, Chełmna i Radzynia. Z ludu Bożego, który mieszkał tam na cześć i chwałę Bożą, wymordowali cztery tysiące, tak iż cała ziemia pruska zdawała się być czerwona od krwi chrześcijańskiej.
( Piotr z Dusburga, op.cit., s.61-63.)


Konflikt Świętopełka z krzyżakami. Pierwsze powstanie pruskie (1243?-1249)

ronikarz Piotr z Dusburga jako datę wybuchu pierwszego powstania pruskiego podaje już rok 1242. Do dzisiaj brak jest zgodności wśród badaczy, co do tej daty (niektórzy z nich podają, że już w 1240 r. Prusowie Gabotini z Warmii i Pomanda z Natangii porwali do powstania swoich współplemieńców). Większość z nich uważa, że było to po bitwie nad Jeziorem Rządzkim k. Grudziądza. Najbardziej prawdopodobną datą (roczną) tej bitwy jest 1243 rok.

       

Historyk Tomasz Jasiński, badacz autentyczności i wiarygodności najstarszych dokumentów i kronik krzyżackich, twierdzi, iż data ta budzi wątpliwości. Na podstawie swoich badań  jest on zdania, że wspomniana bitwa mogła się odbyć zarówno 15 czerwca 1243 roku, 21 września 1243 roku, jak i 22 lutego 1244 roku. Nie wyklucza też, iż mogło to być jeszcze później, za czym ma świadczyć fakt, że o bitwie wspomniano w dokumentach papieskich dopiero 1 lutego 1245 roku. Według ustaleń tego historyka nie mogło dojść do bitwy pod Rządzem już w 1242 roku, jak podają niektóre publikacje. T. Jasiński twierdzi też, że zachowane wiarygodne źródła przeczą tezie o udziale w bitwie księcia Świętopełka oraz, że:

[...] Bitwa ta była punktem kulminacyjnym dużego najazdu Litwinów na ziemię chełmińską.


[...] Klęska zakonu krzyżackiego w bitwie nad Jeziorem Rządzkim ośmieliła Świętopełka, a później też neofitów pruskich do wystąpienia przeciw Zakonowi. Wybuch powstania pruskiego należy datować na okres po bitwie nad Jeziorem Rządzkim, a przed 1 lutym 1245 r.

(T. Jasiński, op. cit., s.71.)        

    
Z powyższego cytatu wynika m.in., że główną siłą, która walczyła z Krzyżakami pod Rządzem były wojska litewskie. Niewątpliwie bitwa była krwawa, a wojska krzyżackie zostały całkowicie rozbite. Straty po ich stronie miały sięgać 400 zabitych, w tym wielu rycerzy zakonnych wraz z marszałkiem Berlewinem von Freibergiem *[4] oraz byłym marszałkiem Dytrykiem von Bernheimem.

O rzekomym współdziałaniu Świętopełka i zbuntowanych chrześcijan pruskich Stanisław Kujot ("Dzieje Prus Królewskich") pisał:
[...] Atoli najstarszemu badaczowi dziejów pruskich, zmarłemu r. 1909 profesorowi Lohmeyerowi należy się chluba, że jeden z dwu głównych mytów Piotra z Dusburgu, o wspólnem działaniu Świętopełka z nawróconymi  Prusakami [Prusami], raz na zawsze usunął z historyi. Wskazuje on słusznie na to, że tak liczne bulle Innocentego IV w sprawie wojny tej tuż od wyboru jego w pierwszych dwóch latach (1243 i 1244) wydane, nie wspominają o tej wspólności, choć i na księcia i na buntujących się chrześcian pruskich przyzywają pomocy książąt i krzyżowców.


[...] gdyby choć cień podejrzenia o wspólność taką padł na Świętopełka, ci którzy u papieża bulle te wyprosili, koniecznie byliby o niej wspomnieli.  

[...] Ale i druga wiadomość kronikarza, jakoby Świętopełk pierwszy zaczął wojnę, napastując przeciwników, okazuje się płonnym wymysłem na chwałę Zakonu. Albowiem wspomniany dokument ugody z 20 września tegoż [1242] roku mówi tylko, że Świętopełk różnych się nieraz gwałtów na braciach Zakonu i ludziach ich dopuścił i więcej ich jeszcze spełnić zamierza...
      
W 1244 roku Henryka von Weida na stanowisku mistrza krajowego (w latach 1240- 1242 oraz w latach 1244-1247) zastąpił Poppo von Osterna.

    

Książę Świętopełk, do niedawna sojusznik Zakonu, ośmielony przegraną wojsk krzyżackich ożywił aktywność wojskową. Najpierw spalił  Sartowice, które Krzyżacy oddali jego bratu Samborowi. Następnie zaatakował i spalił Chełmno, zajął Zantyr (Santyr, Sącirz), hamując jeszcze skuteczniej żeglugę na Wiśle. Krzyżacy zmobilizowali  poważne siły krzyżowców i przy pomocy księcia kujawskiego Kazimierza zaatakowali Świecie, ale zostali odparci. W wyniku zaciętych i krwawych walk, a co za tym idzie wyczerpania sił wszystkich stron, nastąpiło wyciszenie konfliktu. Krzyżacy podjęli akcję dyplomatyczną, występując ze skargą do papieża.

   
Popierający Świętopełka biskup Chrystian - prawdopodobnie z delegacją powstańców pruskich - z opatem oliwskim (który był przedstawicielem Świętopełka), udali się w 1245 roku na sobór lioński, gdzie przedstawili swoje argumenty przeciw Krzyżakom.
    
Celem rozpatrzenia sporu, papież (w latach 1243-1254) Innocenty IV wysłał do Prus opata Opizona z Messno. Legat nie tylko zdjął klątwę rzuconą na Świętopełka przez Wilhelma z Modeny (*1184?, †1251), lecz wydał korzystny dlań wyrok, od którego strona krzyżacka natychmiast odwołała się do papieża. W bullach z października 1245 roku powstańcy pruscy nie byli już nazywani poganami, ale neofitami, co oznaczało, że niedawno przyjęli wiarę chrześcijańską. Chrystian miał  zostać arcybiskupem Prus oraz odzyskać wszystkie swoje posiadłości, jednak zmarł w grudniu 1245 roku. Na jesieni 1247 roku zawarto rozejm na Kowalowym Ostrowie k. Świecia. Wytyczono wówczas granicę między Pomorzem Gdańskim a Prusami.



*[4]Także Berlewinus de Vriberg. Był jednym z braci zakonnych, którzy jako pierwsi przybyli do Prus. W roku 1233 piastował stanowisko zarządcy ziemi chełmińskiej, a po powołaniu na mistrza krajowwgo Inflant Hermana Balka, objął on blisko na trzy lata urząd wicemistrza krajowego prowincji Pruskiej. Od roku 1240 Berlewin von Freiberg objął urząd marszałka. Pełnienie przez niego tego urzędu przypadło na trudne czasy pierwszego powstania pruskiego. Latem 1243 lub zimą 1244 roku wraz z blisko 400 rycerzami poległ w krwawej bitwie nad jeziorem Rządzkim. (Źródło: Wikipedia)     


rzerwa w działaniach wojennych pozwoliła Krzyżakom odnowić siły. W 1246 roku przybył do Prus - prawdopodobnie na czele znacznych posiłków zbrojnych - wielki mistrz (w latach 1244-1249) Henryk von Hohenlohe. Do przyjazdu skłoniła go groźna dla Krzyżaków sytuacja polityczna i militarna w Prusach. Wojska krzyżackie przeszły do kontrofensywy militarnej w Pomezanii i Pogezanii. Krzyżacki kronikarz Piotr z Dusburga podaje, iż nocą z 24/25 marca 1247 roku udało się Henrykowi *[5] zdobyć Stary Dzierzgoń i obsadzić go załogą kilku rycerzy zakonnych i licznych knechtów. Świętopełk wraz z powstańcami pruskimi zdobył gród i wybił całą załogę. W odpowiedzi wicemistrz krajowy Henryk Hohenstein na czele nowych krzyżowców wyprawił się do Pomezanii i w nowym miejscu zbudował gród Dzierzgoń (Christbork/Kiszpork), oraz odnowił łączność na linii Elbląg, Kwidzyn, Chełmno. Na wieść o tym Pomezanie podjęli próbę zdobycia tego grodu, który był teraz kluczowym punktem sieci zamków i grodów krzyżackich. Krzyżacka załoga Dzierzgonia jednak była na tyle silna, że nie tylko wytrzymała oblężenie, ale zdołała rozbić atakujących Prusów i rozproszyć zwiadowców sprzymierzonych sił  pomorskich. Zbiegowie wywołali panikę w obozie księcia pomorskiego pod Zantyrem. Liczni Pomorzanie zostali zabici przez pościg krzyżacki, a wielu utonęło podczas przeprawy przez Wisłę. Książę Świętopełk miał się ratować ucieczką na lewy brzeg Wisły.

     
W dniu 8 grudnia 1248 roku został zawarty pokój pomorsko-krzyżacki. Świętopełk musiał oddać dzielnicę bratu Samborowi, zrezygnował z praw do zamku Pień w ziemi chełmińskiej i wszelkich roszczeń do Lanzanii. Granicę miała stanowić Wisła na północ od Zantyra. Krzyżacy zrezygnowali z roszczeń do pomorskiej części Mierzei Wiślanej.
       
Klęska pod Dzierzgoniem skłoniła zbuntowanych Pomezanów i Warmów, a także część Natangów do rokowań. Prawdopodobnie Pogezanie nie brali udziału w rokowaniach. Pod osobistym nadzorem legata papieskiego Jakuba z Leodium *[6] i w obecności biskupa chełmińskiego (w latach 1245–1263) Heidenryka strony konfliktu w dniu 7 lutego 1249 roku zawarły w Dzierzgoniu ugodę, która zakończyła powstanie.

  

Umowa zobowiązywała Prusów do uznania władzy zwierzchniej Zakonu, przestrzegania zasad religii chrześcijańskiej, ostatecznego wyrzeczenia się praktyk i wierzeń pogańskich *[7], płacenia dziesięciny (Prusowie sami zaoferowali, że będą zbierać dziesięcinę i wymłócone zboże odstawiać do spichlerzy zakonnych) oraz służby wojskowej dla Zakonu. Krzyżacy obiecali uwalniać każdego Prusa, który razem z nimi szedł na wyprawę i został pojmany przez wroga. Przyrzekli też Prusowie odbudować do najbliższych Zielonych Świąt (23.05.1249) 22 kościoły zniszczone podczas powstania (Pomezańczycy 13, Warmowie 6, Natangijczycy 3), oraz zaopatrzyć je w szaty, naczynia i księgi liturgiczne. Zobowiązali się uczęszczać do swoich kościołów parafialnych we wszystkie niedziele i święta oraz wypełniać wszystkie obowiązki należące do chrześcijan (m.in. przestrzegać postów i corocznej spowiedzi około Wielkanocy). Krzyżacy zaś obiecali, że gdy tylko dojdzie do uspokojenia i utrwali się pokój oni ze swoich dwóch trzecich powierzchni (jedną trzecią miały otrzymać biskupstwa) jaką otrzymają przy podziale Prus wybudują większą ilość kościołów i uposażą je. Prusowie otrzymali wolność osobistą, prawo dziedziczenia dóbr zarówno przez synów jak i córki, jednak spadkobiercą mógł być tylko zrodzony z prawego łoża. Otrzymali swobodne dysponowanie swymi dobrami *[8] (darowizna, sprzedaż). Mieli też swobodę w doborze partnera przy zawieranych zgodnie z prawem małżeństwach. Zakazano sprzedawać córki i kupować od innych na żony dla siebie i synów. Zakazano pojmować za żony nie tylko macochy i żony swoich braci, ale też dalsze krewne i powinowate do czwartego stopnia.

[...]Nikt też nie waży się zabić swego dziecka, sam czy przez kogoś innego.

Bowiem:

[...] Aby sobie oszczędzić ciężaru wychowania dzieci, Prusacy nawet zabijali czasem  nowonarodzone córki oprócz jednej.

(S. Kujot, op. cit., s.454.)

   

Prusowie zobowiązali się do ośmiu dni po urodzeniu dziecka ochrzcić je w kościele przez księdza. Nie ochrzczeni dotąd Prusowie mieli przyjąć chrzest w ciągu miesiąca. Dobra tych rodziców, którzy nie ochrzcili swych dzieci ulegną konfiskacie, dotyczy to także majątków dorosłych, którzy sami nie dali się ochrzcić. Jedni i drudzy zostaną wypędzeni w jednej koszuli.

   

Pruscy chłopcy zrodzeni z prawego łoża otrzymali pełen dostęp do stanu kapłańskiego i zakonnego, zaś z rodzin szlacheckich (ex nobili prosapia) do stanu rycerskiego (mogli zdobywać pas rycerski). Neofici pruscy mogli sądownie dochodzić swoich praw przed trybunałem kościelnym i świeckim, a w sprawach sądowych i ustrojowych mieli stosować prawo polskie (z pewnymi wyjątkami). Na prośbę Prusów wykluczono możliwość wymuszania zeznania w sądzie przez przypalanie żelazem, a legat papieski ogólnie uchylił wszystkie te zapisy w prawie polskim, które mogą być niezgodne z prawem Bożym i kościelnym.

   

Umowa dotyczyła jedynie mieszkańców Prus, którzy poddali się Zakonowi - Pomezanów oraz mieszkańców Natangii i północnej części Warmii - nie dotyczyła np. Pogezanów. Umowę ze strony Krzyżaków podpisał wicemistrz krajowy Henryk von Hohenstein, w zastępstwie mistrza krajowego Dytryka von Grüningen (który wówczas bawił w Inflantach), w obecności marszałka prowincji pruskiej zakonu Henryka Botela. Po wybuchu II powstania Prusów Krzyżacy pozbawili większość plemion pruskich przywilejów układu dzierzgońskiego.        


Zachęceni odniesionym sukcesem Krzyżacy jeszcze w ciągu lata 1249 roku przystąpili do dalszych podbojów, kierując się od Zalewu Wiślanego w głąb Prus do Natangii. W dniu 30 listopada tego roku wojska krzyżackie zostały rozgromione pod Krukami (Krücken, obecnie wieś Kamienka/Каменка w Obwodzie Kaliningradzkim). Poległo wówczas 53 rycerzy zakonnych oraz duża liczba knechtów i sprzymierzonych Prusów. Dowodzący marszałek prowincji pruskiej Henryk Botel dostał się do niewoli. Marszałka i innych pozostałych przy życiu, zwolniono w wymianie bądź za okupem.

[...] wobec wielkiej przewagi Prusów, postanowili się poddać i uratować swoje życie. Marszałek i trzech innych rycerzy zostało zakładnikami, gwarantami kapitulacji. Podczas składania broni Natangowie jednak złamali porozumienie i zabili 53 rycerzy zakonnych oraz wielu knechtów. Część rycerzy została złożona bóstwom w ofierze lub miała zginąć na śmiertelnych torturach.

(Źródło: Wikipedia)

       

Król Norwegii (w latach 1217-1263) Haakon IV Stary otrzymał od papieża bullę zezwalającą na wyprawę krzyżową do Sambii. Ubiegł go jednak czeski król  Przemysł II Ottokar, który w 1254 roku zorganizował własną krucjatę. W roku następnym Sambowie należeli już do krzyżackich poddanych. Przyrzekli przyjąć chrzest i poddać się władzy krzyżackiej. W biskupstwie sambijskim *[9], które utworzono już w 1243 roku, dopiero teraz (1255) ustanowiono biskupa w osobie Henryka Bruenna.


Na cześć czeskiego władcy u ujścia Pregoły (na miejscu zwanym Tvanksta, również Tvangste, Tvangeste, Tuwangste) został założony  zamek nazwany Coningsberg (Königsberg, prus. Kunnegsgarbs, Królewska Góra, Królewiec).



*[5]Piotr z Dusburga myli tu Henryka von Hohenstein z Henrykiem von Weida.

*[6]Właściwie Jacques Pantaléon lub Jakub leodyjski. Od 29 sierpnia 1261 do 2 października 1264 r., papież Urban IV.

*[7][...] Zaniechają dorocznych ofiar z owoców ziemi składanych bóstwu, które nazywają Kurche albo wszystkim innym bóstwom. Obiecali też zrezygnować i nie korzystać z wyroczni wróżbitów nazywanych tulissones i ligossones. Przyobiecali zaniechać zakazanego przez Kościół spopielania zwłok oraz pochówków pogaskich: grzebania ze zmarłymi w zbroi konia lub człowieka żywego, czy choćby cennych przedmiotów. Zobowiązali się swoich zmarłych grzebać po chrześcijańsku i tylko na wyznaczonych cmentarzach.

*[8]Mogą zbywać swoje dobra nieruchome swoim pobratymcom, bądź Niemcom lub Pomorzanom pod warunkiem jednak, że nabywcy są chrześcijanami i złożą Zakonowi gwarancję, że sprzedający ziemię nie ucieknie do pogan lub do wrogów Zakonu.

*[9]Dopiero w 1257 roku podzielono terytorium Sambii między Krzyżaków i biskupa diecezji sambijskiej. Po korekcie z 3 marca 1258 roku biskup otrzymał trzecią część Sambii.     

Drugie powstanie pruskie w latach 1260 -1274 (1283)

dniu 13 lipca 1260 roku doszło do bitwy nad jeziorem Durben (w pobliżu dzisiejszej miejscowości Durbe na Łotwie), w której połączone siły inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego pod dowództwem mistrza krajowego (w latach 1257-1260) Burcharda von Hornhausena oraz Krzyżaków dowodzonych przez marszałka prowincji pruskiej (w latach 1246-1260) Henryka Botela (zw. Saracenem) starły się z wojskami żmudzko - litewskimi dowodzonymi przez księcia żmudzkiego Treniotę *[10] - siostrzeńca Mendoga ( lit. Mindaugas) *[11]. Krzyżaków wspomagali Bałtowie będący na ich służbie (rekrutowali się z ludności kurońskiej, liwońskiej (inflanckiej) i pruskiej) oraz liczni krzyżowcy - wśród nich były siły dowodzone przez księcia mazowieckiego Siemowita (*ok. 1215, †1262).

     

Wojska krzyżackie zostały pokonane, a w krwawej walce zginęli mistrz krajowy Inflant i marszałek pruski oraz 150 braci, z ludu Bożego zaś tak wielka ilość, że ich liczby nie mogłem ustalić - pisał Piotra z Dusburga, według którego nie obyło się bez zdrady:

[...] A kiedy z przodu atakowali ich Litwini, z tyłu zaś Kuronowie, cały prawie lud z obydwu krain [z Prus i Inflant - przyp. W.K.] porzucił braci i wiernych im ludzi, i wycofał się.

(Piotr z Dusburga, op. cit.,s.96-97.)
      
Klęska ta stała się hasłem do wybuchu powstania antykrzyżackiego w Prusach, a także powrót wielu Prusów do pogaństwa. Powstanie objęło wszystkie plemiona między Niemnem a Wisłą. Jedynie Pomezania i Ziemia Chełmińska pozostały wierne zakonowi.

     

Kronikarz Piotr z Dusburga pisał dalej "O drugim odstępstwie Prusów od wiary, które trwało 15 [!] lat":  

[...] W przeddzień [20 IX] święta świętego Mateusza Apostoła i Ewangelisty [21 IX], Prusowie widząc, że bracia w czasie tej wojny zostali osłabieni [...] dodali zło do zła i gwałt do gwałtu, i ponownie odstąpili od wiary i wiernych i powrócili do dawnych błędów; na wodzów i dowódców swojego wojska wybrali: Sambowie pewnego męża zwanego Glande [Ryszard, 1262? ], Natangowie Henryka Monte [Herkus, 1273], Warmowie Glappa [Glappo, Glape,1273], Pogezanie Auttuma [Auctume, Autume, Mikołaj, przed 1271?], Bartowie Diwana [Dziwan, 1271].

(Piotr z Dusburga, op. cit.,s.99.)
    
Krzyżacy spodziewali się wybuchu powstania, jednak zaskoczył ich jego rozmach. Jeszcze zanim wybuchło rozpoczęli nawet akcje pacyfikacyjne poszczególnych ośrodków. Jak podaje krzyżacki kronikarz Piotr z Dusburga, wójt krzyżacki brat Volrad Mirabilis (Wspaniały), dowiedziawszy się o przygotowaniach pruskich, zaprosił do swojego dworu Lenzenburg (nad Zalewem Wiślanym) najznakomitszych wojowników natangijskich na biesiadę. Niepodejrzewający niczego Prusowie przybyli na spotkanie. Gdy wszyscy zgromadzili się w sali biesiadnej, wójt nakazał knechtom natychmiast zamknąć wrota i podłożyć ogień. W komnacie spłonęło żywcem 19 nobiles pruskich. Wśród zabitych był ojciec Herkusa Montego (*ok.1225, †1273). Gospodarz zbrodnię  tłumaczył tym, że któryś z Prusów w zamkowym refektarzu usiłował  go zabić, na co dowodem miała być jego pocięta koszula. Doskonale obrazuje to wydarzenie scena z litewskiego filmu (produkcja ZSRR) z 1972 roku pt."Herkus Mantas".


Starszyzna pruska w gościnie u wójta krzyżackiego Volrada Mirabilisa na zamku Lenceberg  (na wybrzeżu  Zalewu  Wiślanego).
Kadr z filmu Herkus Montas.


Mirabilis oznajmia, że któryś z Natangów, gdy w zamkowym refektarzu pogasły ognie, usiłował go zabić.
Kadr z filmu Herkus Montas.


Mirabilis odwarca się, ukazując pocięty płaszcz, po czym wychodzi z komnaty.
Kadr z filmu Herkus Montas.


"Kłamstwo!" - krzyknęli Prusowie.
Kadr z filmu Herkus Montas.


Dziewiętnastu natangijskich "nobiles" spłonęło żywcem, gdy gospodarz polecił zamknąć drzwi i podłożyć ogień.
Kadr z filmu Herkus Montas.

Podobne działania urzędników krzyżackich zamiast ostudzić zapędy pruskie, przyniosły efekt wprost odwrotny. Pierwszy atak Prusów skierowany został na niewielkie grody strażnicze, których załogi terroryzowały okoliczną ludność. Padały one masowo, a nawet, jak podają kronikarze, niektórzy bracia krzyżaccy przekazali Prusom kilka z nich bez walki. Na kartach Kroniki Wielkopolskiej znajdziemy informację, że bracia krzyżaccy Henryk i Gerard, gdy ich układ z powstańcami o zamiarze oddania im grodów wyszedł na jaw, zostali pojmani z rozkazu pruskiego mistrza krajowego (w latach 1259–1261) Hartmutha von Grumbacha, oślepieni i publicznie spaleni na stosie w Elblągu. Nie omieszkał o tym napisać również [często cytowany] kronikarz krzyżacki Piotr z Dusburga. Walka z Prusami zapowiadała się na długą i krwawą.


Prusowie napisali list do papieża (w latach 1261-1264) Urbana IV, następcy prokrzyżackiego Aleksandra IV (redakcję pisma przypisuje się Henrykowi Monte), w którym wyjaśniali, że nie walczą z chrześcijaństwem, lecz z nieprawością Zakonu, który jest ciemiężcą ich ludu, że większość Prusów została ochrzczona, inni też się wkrótce nawrócą. Oddawali się też w opiekę papiestwa. Odpowiedzią Urbana IV był apel o wsparcie dla braci zakonnych przez rycerstwo zachodnie. Krzyżowcom udającym się do Prus przysługiwały takie same odpusty jak te udzielane w Ziemi Świętej. W styczniu 1261 roku ruszyła do Prus grupa krzyżowców z Westfalii i Magdeburga. W dniu 22 stycznia w pobliżu miejscowości Pokarwis w Natangii, gdzie założyli obóz, zostali wciągnięci w zasadzkę i wybici niemal do nogi. Wodzem Natangów był Herkus Monte, postać niemal mityczna, która odegrała wielką rolę w omawianych wydarzeniach.
    
Herkus pochodził z natangijskiego rodu Montewidów. Kiedy miał kilkanaście lat został oddany, jak wielu synów pruskich nobiles, jako zakładnik Krzyżakom, którzy wysłali go do Magdeburga, gdzie otrzymał chrzest i imię Henricus (Heinrich, Henryk). W Magdeburgu uzyskał gruntowne wykształcenie. Poznał język niemiecki, łacinę. sztukę pisania, kościelny śpiew i kalendarz, oraz arkana rycerskiego rzemiosła. Nie wiadomo, kiedy powrócił  i czy jako rycerz krzyżacki, czy jako Prus. Nie wiadomo też, czy powodem przyłączenia się do powstania było zamordowanie ojca przez krzyżackiego wójta. Wiedzę zdobytą w Magdeburgu wielokrotnie wykorzystał do walki z Krzyżakami. Tragiczny koniec jego życia nastąpił wraz z upadkiem powstania.
[...] Wtedy zdarzyło się, że Henryk Monte, ich wódz [Natangów], z kilkoma swoimi druhami udał się w miejsce odludne i tam siedział sam w swoim namiocie, gdy jego towarzysze poszli na polowanie. Nieprzewidzianym zbiegiem okoliczności nadeszli nagle bracia Henryk *[12] z Schönburga, komtur Dzierzgonia, i Helwig z Goldbach razem z kilkoma zbrojnymi, i gdy ujrzeli Henryka, doznali wielkiej radości, pochwycili go i powiesili na drzewie. A gdy ten wisiał, przebili go jeszcze mieczem.
(Piotr z Dusburga, op. cit.,s.122.)
    
Podobny los miał spotkać Glappo, wodza Warmów , który zdradzony przez swojego poddanego o imieniu Stejnow, został pojmany przez komtura królewieckiego (podczas ponownego zdobywania Brandenburga) i powieszony na wzgórzu obok Królewca. (Piotr z Dusburga, op. cit.,s.123.)

     
Krzyżacy nazwali to wzgórze Glappenberg ("Wzgórze Glappo"). Do sukcesów Glappo należało zdobycie w 1261 roku Lidzbarka (Heilsberg) i  Braniewa (Braunsberg).
     
Kiedy zabito wodzów Natangowie i Warmowie ponownie poddali się pod jarzmo wiary i Zakonu. Inny Prus wymieniony przez Piotra z Dusburga, wódz Pogezanów Autume (Auctume lub Auttume, ochrzczony jako Mikołaj, Nikolaus), według legendy był synem Cadiny, córki Hoggosa i mieszkał w okolicy Łęcza (Lenzen) *[13]. Podczas drugiego powstania pruskiego Autume stanął z wojskiem pod Elblągiem. Swoje siły główne ukrył w lesie i pod miasto wysłał tylko kilku wojowników. Elblążanie wysłali pościg za nimi, a wtedy Autume odciął im drogę powrotu do miasta. Ci schronili się zatem do umocnionego młyna (Liefardsmühle) nad rzeką Hummel (Kumiela). W którym miejscu dokładnie znajdował się ów młyn nie wiadomo. Przypuszczalnie był on w miejscu późniejszego młyna Elbing-Wesselnmühle. Według przypuszczeń profesora Roberta Dorr’a wał przy młynie Wesseln (Zakrzewski Młyn) jest resztką młyna umocnionego jako gród obronny. Pogezanie nie mogli go zdobyć, więc rozpoczęli pertraktacje z elblążanami. Zażądali poddania młyna i oddanie im jako zakładników 25 szanowanych obywateli miasta, obiecując wolność pozostałym. Obrońcy przystali na te warunki, jednak Prusowie dopuścili się zdrady i nie dotrzymali obietnicy, spalili młyn i zabili wszystkich obrońców. Ich krew, podobno zabarwiła rzekę Kumielę na czerwono. Mistrz krajowy (w latach 1273–1279) Konrad von Thierberg (Starszy) dokonał strasznej zemsty, opanował Pogezanię oraz Lanzanię i wymordował niemal całkowicie mieszkającą tam ludność pruską.
(Źródło: E.G. Kerstan, Die Geschichte des Landkreises Elbing.)

     

Przez dziesięciolecia okolice dzisiejszego Łęcza były pustką osadniczą. Autume pomógł Glappo w zdobyciu w 1261 roku silnie ufortyfikowanego Lidzbarka, skąd biskup warmiński uciekł do Elbląga. Nie jest znana data ani miejsce śmierci Autume (mogło to być podczas próby zdobycia Elbląga), ale było to zapewne przed 1271 rokiem, ponieważ w bitwie z krzyżakami pod Pagustin (Ziemia Chełmińska) Pogezanami dowodził już niejaki Linka.



Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/II_powstanie_pruskie

Wsparcia powstańcom pruskim udzielił władca litewski Mendog, który zaatakował inflancką gałąź zakonu - także po jego śmierci (†1263) wielu ochotników z Litwy nadal napływało do Prus. Powstanie wspierali również Żmudzini, Jaćwięgowie oraz książę Nowogrodu Wielkiego Aleksander Newski (*1220, 1263) - w 1262 roku jego syn Dymitr (*ok. 1250, †1294) zdobył miasto Dorpat (obecnie Tartu w Estonii). Litwini zaatakowali ziemie sprzymierzonego z Krzyżakami księcia mazowieckiego Siemowita, który poniósł  śmierć (1262) podczas obrony grodu Jazdów.

     
Pierwsze pięć lat powstania należały zdecydowanie do Prusów. Opanowali oni rozległe tereny oraz zdobyli kilka ważnych grodów: Bartoszyce, Reszel, Braniewo i siedzibę biskupa warmińskiego Lidzbark. Biskupi warmiński i sambijski zmuszeni zostali do opuszczenia swych diecezji. Ostatnimi bastionami krzyżackimi pozostały warowne grody położone nad Zalewem Wiślanym: Elbląg, Bałga i Królewiec. W 1263 roku Natangowie pod dowództwem Herkusa Monte wdarli się na Ziemię Chełmińską, gdzie zdobyli wiele łupów. Kiedy wracali z rejzy ruszył za nimi w pościg mistrz krajowy (w latach 1262-1263) Helmeryk von Würzburg.

W Ziemi Lubawskiej doszło do bitwy, w której Prusowie [...] w końcu za przyzwoleniem Pana, którego wyroki są niezbadane, zabili mistrza i brata Teodoryka, marszałka, oraz czterdziestu braci i całe wojsko chrześcijańskie. A była to wielka klęska w narodzie Bożym, iż uważano ją za większą od tej, jaka wydarzyła się w bitwie w Kuronii [Durben - przyp. W.K.]; chociaż nie było w niej tak wielu zabitych, jak w tamtej, jednak polegli w niej prawie wszyscy znakomici i doborowi mężowie, których mądrość i zapobiegliwość rządziła ziemią pruską i kierowała wojnami.
(Piotr z Dusburga, op. cit., s.117.)
      
Począwszy od 1265 roku układ sił zaczął zmieniać się na korzyść Krzyżaków. Niemożność zdobycia warowni krzyżackich spowodowała załamanie się pospolitego ruszenia Prusów i przechylenie szali zwycięstwa na drugą stronę. Ponadto papież (w latach 1265-1268) Klemens IV ogłosił nową wyprawę krzyżową do Prus. Jesienią 1265 roku przybył do Królewca książę brunszwicki (1252-1279) Albrecht I Wielki, i landgraf Turyngii (1265-1314) Albrecht II Wyrodny. W roku następnym przybył margrabia brandenburski (1220-1267) Otton III, założycieł w 1266 roku grodu Brandenburg (Pokarmin), który zechciał tak nazwać od imienia swojej marchii na wieczną pamiątkę, oraz jego brat Jan I Askańczyk (†1266). Na przełomie lat 1267/1268 w walkach wziął udział  po raz drugi król Czech (1253-1278) Przemysł II Ottokar. Jednak wobec braku sukcesów, wszyscy powrócili do swoich krajów.

     
W wielu miejscach z powodu walk tereny zostały niemal całkowicie wyludnione, np. cała Pogezania w 1274 roku. Można było spotkać tylko pojedynczych rybaków, myśliwych i bartników. W efekcie ponownego odzyskania kontroli nad tymi terenami przez Krzyżaków nastąpił  znaczący wzrost napływu - w miejsce pruskiej ludności - osadników pochodzenia niemieckiego. Ważnym czynnikiem, osłabiającym powstanie, było też stopniowe "ubywanie" jego najlepszych przywódców oraz przechodzenie na stronę krzyżacką "wolnych pruskich", czy też ich bierność wobec powstania.
     
Walki przybrały charakter podjazdowy. Ziemia Chełmińska i Pomezania, będące ostoją władzy krzyżackiej, stały się celem napadów odwetowych ze strony Pogezanów, Bartów i  Jaćwięgów. W 1271 roku, wódz Pogezan Linka wespół z Bartami  zaatakował Ziemię Chełmińską. Tam, w bitwie pod Pagustin zginęło 12 rycerzy krzyżackich oraz 500 krzyżowców. Nie udało się jednak Prusom zdobyć Dzierzgonia. Nie powiodło się też oblężenie Królewca, mimo użycia machin oblężniczych, blokowania dostępu od strony zalewu i rozbicia przez sambijskiego wodza Glande strzegącej tego grodu floty krzyżackiej. Podczas jednej z wypraw, pod  Kowalewem  poległ  w 1271  roku wódz Bartów Diwan (Dziwan) Klekine.   
      

Ostateczną klęskę powstania przypieczętowało przybycie zimą 1271-1272 margrabiego miśnieńskiego, Dytryka II, który spustoszył  Natangię. W 1273 roku polegli przywódcy Natangów i Warmów - Monte i Glappe. W tymże roku Pogezanin Linka wespół z Bartami uderzył na Elbląg, przez który przechodziło zaopatrzenie i posiłki z Zachodu. Jednak kolejna próba zdobycia miasta zakończyła się niepowodzeniem. Wkrótce też złamano opór Pogezanów. W 1274 roku Krzyżacy odbili Lidzbark Warmiński (Heilsberg), i niemal wszystkie plemiona poddały się im - walczyły jeszcze tylko plemiona peryferyjne: Skalowowie i Nadrowowie (do 1275) oraz  spokrewnieni blisko z Prusami Jaćwięgowie (też Jaćwingowie lub Sudawowie), których ujarzmiono ostatecznie dopiero w 1283 roku, kiedy to pobity przez Krzyżaków wódz Skomand (Skumand) uciekł na Ruś, a wodzowie Kantegard, Jedut, Skurdo i inni uznali się za pokonanych, przyjęli chrzest i władztwo krzyżackie. Skomand powrócił do Prus i służył wiernie Krzyżakom m.in. w walkach z Litwinami.
(G. Labuda, op. cit.,s. 183.)
     
Występowały jeszcze później lokalne bunty (1276-1277, 1286, 1295), które nic już nie zmieniły. W 1295 roku wybuchło ostatnie powstanie, które ograniczyło się do Natangii i Sambii. Powstańcy liczyli na pomoc wielkiego księcia litewskiego Witenesa. Zdobyli nawet Bartoszyce (Bartenstein) i splądrowali kraj aż do Królewca, ale nie stanowili poważnego zagrożenia. W tym czasie szlachta pruska była już ochrzczona i prokrzyżacka. Wielu Prusów poniosło śmierć w walce, inni poddali się Zakonowi i na jego ziemiach odnaleźli sens istnienia, wtapiając się w obcą społeczność.  Wspierali Krzyżaków w ich rządach przeciw swoim ziomkom, stworzyli warstwę uprzywilejowaną, z której wyrosło wiele niemieckich rodów szlacheckich. Krzyżacy skoncentrowali się teraz na podboju Żmudzi i Litwy.

Po drugim powstaniu Prusów niemieckie osadnictwo zmalało do tego stopnia, że powstały wielkie pustki osadnicze (np. Lanzania) i w miejsce wybitego lub przesiedlonego rdzennego ludu, Krzyżacy musieli zapraszać́ sąsiadów. Wśród osadników byli Słowianie m.in. z Pomorza i Mazowsza, głównie chłopi – uciekinierzy od pańszczyzny. W 1300 r. na podbitym terytorium Prusów mieszkało ok. 15–20 tys. osadników z krajów niemieckich  i  blisko  120  tys.  ludności  etnicznej.  Przed  podbojem,  łącznie  z  Jaćwingami  było  220  tys.  Bałtów  (170  tys.  Prusów,  50  tys.  Jaćwingów). Trzeba zaznaczyć, że pustki osadnicze powstały nie tylko na skutek strat wojennych i przesiedleń, ale również, w wyniku ucieczki części populacji pruskiej na Pomorze Gdańskie, Mazowsze, Litwę i Ruś. Lud, który był gospodarzem dziewiczej krainy pomiędzy dolną Wisłą a Niemnem, w wyniku germanizacji i polonizacji zniknął bezpowrotnie, pozostawiając po sobie jedynie językowe relikty w postaci nazw rzek, jezior, miejscowości i nazwę pewnego mocarstwa... Prusy.



*[10]Syn Wykinta. Dowódca wojsk litewskich w wojnie z kawalerami mieczowymi w Inflantach. W 1263 roku zawiązał wraz z Dowmuntem spisek na życie Mendoga. Po zamordowaniu księcia przejął władzę na Litwie, gdzie wkrótce wybuchło powstanie przeciw jego rządom. W 1264 roku zamordowany w spisku Wojsiełka - ostatniego żyjącego syna Mendoga. (Źródło: Wikipedia)

*[11]Od 1253 roku do śmierci (†1263) prawdopodobnie król Litwy. W dniu 17 lipca 1251 roku Mendog miał otrzymać od papieża Innocentego IV zgodę na koronację, po uprzednim przyjęciu chrztu z rąk biskupa chełmińskiego Heidenryka. Nie jest pewne czy Mendog został faktycznie koronowany, ponieważ nie zachowały się na to żadne dokumenty. (Źródło: Wikipedia)

*[12]Według D. Wojteckiego był to Herman Schönburg komtur Dzierzgonia w latach 1268-1271 i 1275-1276, Studien, s.174-176.

*[13]Lęcze (Lenzen) znajdowało się na terenie Lanzanii, czym E.G. Kerstan potwierdza przynależność tej małej ziemi do Pogezanii, a nie jak twierdzą niektórzy badacze tematu - Warmii.


Źródło:
M. Biskup, G. Labuda,
Dzieje zakonu krzyżackiego w Prusach, Gdańsk 1988, s.143-149, 183.
T. Jasiński, Bitwa nad Jeziorem Rządzkim. Przyczynek do dziejów pierwszego powstania pruskiego i wojny Świętopełka z zakonem krzyżackim, [w:] Roczniki Historyczne, LXII, Poznań 1996, s.49-71.
Piotr z Dusburga, "Ordinis Teutonici Sacerdotis Chronicon Prussiae" ("Kronika Ziemi Pruskiej” ),Wydawnictwo Mikołaja Kopernika, Toruń 2004, s.61-63,96-97,99,122-123,117.
Ignacy  Daniłowicz,
Skarbiec diplomatów papiezkich cesarskich, królewskich, książęcych; uchwał narodowych, postanowień różnych władz i urzędów posługujących do krytycznego wyjaśnienia dziejów Litwy. Rusi litewskiéj i ościennych im krajów., T.1, Wilno 1862, s. 73-74.
S. Kujot, Dzieje Prus Królewskich, [w:] Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, Rocznik XXI, Toruń 1914, s.454,697.
E.G. Kerstan, Die Geschichte des Landkreises Elbing, Elbląg 1925.
pruthenia.pl [dostęp:13.02.2013]
pl.wikipedia.org [dostęp:25.06.2013]
jotde.republika.pl Internetowa wersja książki o Herkusie Monte [dostęp:26.06.2013]

Wróć do spisu treści